Znaleziono 4 pozycji oznaczone jako: "relacje rodzinne"
Wyników 1 - 4 z 4
Zranieni w dzieciństwie. Jak rozpoznać i uleczyć matczyną lub ojcowską ranę
- Kategoria: Psychologia duszy i umysłu
- Utworzone: piątek, 02, czerwiec 2023 17:10
Zostań swoim własnym, najlepszym na świecie rodzicem
O trudnej relacji, jaka łączy nas dorosłych z nami dziećmi i z naszymi matkami, napisano mnóstwo książek. Wiele z nich jednak ignoruje rolę, jaką w naszym życiu odegrał ojciec. Sylwia Kocoń podchodzi do tematu kompleksowo. Przyglądając się relacjom w rodzinach naszego dzieciństwa, trójkątowi ja - matka - ojciec, zwraca uwagę na to, jakie rany wówczas w nas powstały. Nie tylko rany matczyne, ale także ojcowskie.
Autorka wyjaśnia, jak powstają w nas te rany, skąd się biorą i jak - niezagojone - wpływają na nasze dorosłe życie. Następnie podpowiada, jak możemy samodzielnie wypełnić pustą przestrzeń, jaką w nas pozostawiły. Poradnik, który trzymasz w ręku, oczywiście nie zastąpi terapii, może jednak pomóc Ci świadomie i w bezpieczny sposób powrócić do trudnych chwil z przeszłości, odczytać je na nowo i wyjść z pułapki życia sterowanego zadaną w dzieciństwie raną.
Rodzinne pole minowe
- Kategoria: Relacje międzyludzkie
- Utworzone: środa, 17, marzec 2021 12:39
JAK ROZMINOWAĆ RODZINNE POLE
WEDŁUG NAJLEPSZEGO POMYSŁU NA RELACJE!!!
Obraz zbyt wielu rodzin przypomina pole minowe lub wojskowy poligon, gdzie praktycznie na każdym kroku w codzienności można natknąć się na niebezpieczną minę. Co jakiś czas wybuchają, mniejsze lub większe, kłótnie, konflikty, a ich rezultatem są nieporozumienia, bolesne zranienia, a niestety także w coraz częstszym przypadku, może dochodzić nawet do całkowitego rozpadu rodzinnych więzi.
A wcale nie musi tak być! Jest pomysł na to, by rozminować to rodzinne pole. Pan Bóg genialnie to wymyślił, a o. Adam Szustak OP spisał:
Kamyki w brzuchu. eBook
- Kategoria: eBooki
- Utworzone: wtorek, 20, sierpień 2013 06:48
Wtedy głos księdza się zmienia, jakby zdradzał nam jakąś tajemnicę. Mówi, że wie, że każda matka ma w brzuchu taki kamyk. Że wie, że wszystkie matki noszą takie kamyki tam, gdzie kiedyś nosiły dzieci. I że te matki są bardzo dzielne, dlatego że mają te kamyki. I że już zawsze będą nosiły w brzuchu te kamyki zamiast dzieci, które straciły.
(fragment książki)
A jeśli miłość matki to za mało?
Mam osiem lat. Byłbym jedynakiem, gdyby moi rodzice nie postanowili zbawiać świata i adoptować innych dzieci. Kolejni chłopcy w moim domu są jak najeźdźcy, którzy pochłaniają czas i uwagę mojej matki. Powinienem być dla niej najważniejszy, a traktuje mnie tak, jakbym to ja był przybranym dzieckiem. Nienawidzę jej za to. Kocham i nienawidzę. Czy to, co robię, jest złe? Mam tylko osiem lat...
Tragiczne wydarzenia, które już wkrótce rozegrają się w tej rodzinie, sprawią, że pogmatwane relacje między matką i synem staną się jeszcze bardziej napięte. Chłopaki nie płaczą... ale czy to znaczy, że nie odczuwają smutku, frustracji, złości, zazdrości, rozczarowania? Czy to znaczy, że nie mają prawa do odrobiny miłości?
Kamyki w brzuchu
- Kategoria: Życiowe filozofie
- Utworzone: wtorek, 20, sierpień 2013 06:47
Wtedy głos księdza się zmienia, jakby zdradzał nam jakąś tajemnicę. Mówi, że wie, że każda matka ma w brzuchu taki kamyk. Że wie, że wszystkie matki noszą takie kamyki tam, gdzie kiedyś nosiły dzieci. I że te matki są bardzo dzielne, dlatego że mają te kamyki. I że już zawsze będą nosiły w brzuchu te kamyki zamiast dzieci, które straciły.
(fragment książki)
A jeśli miłość matki to za mało?
Mam osiem lat. Byłbym jedynakiem, gdyby moi rodzice nie postanowili zbawiać świata i adoptować innych dzieci. Kolejni chłopcy w moim domu są jak najeźdźcy, którzy pochłaniają czas i uwagę mojej matki. Powinienem być dla niej najważniejszy, a traktuje mnie tak, jakbym to ja był przybranym dzieckiem. Nienawidzę jej za to. Kocham i nienawidzę. Czy to, co robię, jest złe? Mam tylko osiem lat...
Tragiczne wydarzenia, które już wkrótce rozegrają się w tej rodzinie, sprawią, że pogmatwane relacje między matką i synem staną się jeszcze bardziej napięte. Chłopaki nie płaczą... ale czy to znaczy, że nie odczuwają smutku, frustracji, złości, zazdrości, rozczarowania? Czy to znaczy, że nie mają prawa do odrobiny miłości?